Ostatnim punktem naszej feryjnej wycieczki było miasto Baden-Baden, znane przede wszystkim jako uzdrowisko. Miasto leży na skraju Schwarzwaldu, mniej więcej w połowie drogi ze Strasburga do Karsruhe.
Zastanawiałam się dlaczego Baden-Baden a nie po prostu Baden. Okazało się, że do 1931 roku nazywało się tylko Baden, ale ze względu na to, że często mówiono Baden in Baden, czyli Baden w Badenii, nazwę zmieniono na Baden-Baden.
Największe lata świetności miasta przypadają na na XVIII-XIX wiek, kiedy stało się modnym kurortem i nazywane było letnią rezydencją Europy. W tym okresie wybudowano luksusowe hotele, kasyno i dom uzdrowiskowy.
Obecnie Baden-Baden to dalej popularne i ekskluzywne uzdrowisko. Gorąca woda źródlana osiągająca temperaturę 68*C wykorzystywana jest do różnych terapii. Leczy się tu między innymi choroby serca, układu krążenia, dolegliwości reumatyczne lub bóle stawów, zaburzenia przemiany materii czy choroby układu oddechowego. Doskonałym miejscem do spacerów jest trzykilometrowy zespół parkowo-ogrodowy Lichtentaler Allee.W mieście znajduje się także jedno z najpiękniejszych na świecie kasyn i druga pod względem wielkości w Europie scena operowa i koncertowa, gdzie co roku odbywa się Festiwal Herberta von Karajana.
Potwierdzeniem ekskluzywności miasta są wille, liczne renomowane sklepy i restauracje.
Mnie najbardziej zaskoczyło jednak co innego, a mianowicie przejeżdżające deptakiem autobusy miejskie, wprowadzające odrobinę zamętu wśród przechodniów.
Chociaż to dopiero połowa lutego, w parku zdrojowym Baden-Baden można obserwować już pierwsze oznaki nadchodzącej wiosny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz