sobota, października 01, 2016

Venlo


Dziś na kawę i ciacho wybraliśmy się do Venlo i tym samym po raz pierwszy moje stopy stanęły w Holandii. Venlo to miasteczko położone tuż przy granicy holendersko-niemieckiej nad Mozą. Pierwsze co tam zauważyłam to typowa czerwona zabudowa, białe okna i brak zasłon, żaluzji, rolet itp.
Miasteczko jest bardzo urokliwe, chociaż dużo do zwiedzania to tam nie ma. Najciekawszy obiekt to ratusz przy rynku, wokół którego funkcjonuje wiele kawiarni i restauracji. Polecam również przespacerować się promenadą, wzdłuż rzeki. To obszar typowo rekreacyjny z nowoczesną infrastrukturą.
Spacerując uliczkami, napotkaliśmy także polski sklep, w którym zakupiliśmy pierniki z Torunia. Fajny taki swojski akcent w obcym kraju.
Jedyną rzeczą jaka mnie rozczarowała, było nagminne palenie papierosów przez wszystkich i wszędzie.

 













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Kobieta z walizką... , Blogger